Przewodnicząca SPEO o sytuacji ITPOK w Portalu Samorzadowym
Portal Samorządowy opublikował dziś wywiad z Przewodniczącą SPEO Aliną Pisiecką, na temat obecnej sytuacji instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych w Polsce oraz planów budowy kolejnych takich obiektów, których w naszym kraju jest wciąż za mało.
15 marca Portal Samorządowy opublikował artykuł i rozmowę z Przewodniczącą Stowarzyszenia Producentów Energii z Odpadów Aliną Pisiecką. Autorem publikacji pod tytułem “Są źródła energii, których kryzys paliwowy nie dotyczy”, jest red. Piotr Toborek. Poniożej publikujemy zapis rozmowy. Cały artykuł można przeczytać na stronie internetowej Portalu Samorządowego.
- Członkowie Stowarzyszenia Producentów Energii z Odpadów spotkali się ostatnio na konferencji. Jakie są wnioski i ocena obecnej sytuacji na rynku? Na ile kryzys, wysokie ceny energii, wpływają na koszty działania instalacji termicznego przetwarzania odpadów?
Alina Pisiecka: Ostatni rok pokazał, jak bardzo potrzebne są w Polsce kolejne instalacje termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Są one stabilnymi źródłami produkcji energii i nie dotyka ich bezpośrednio kryzys paliwowy, jaki miał miejsce w związku z agresją Rosji na Ukrainę.
Co nie znaczy, że wojna, a wcześniej pandemia koronawirusa, nie miały negatywnego wpływu na funkcjonowanie naszych zakładów. Jak każdy podmiot funkcjonujący na rynku odczuwamy trudności w dostępności materiałów eksploatacyjnych, części zamiennych wykorzystywanych w remontach oraz reagentów stosowanych w instalacjach. Ceny tych produktów znacząco wzrosły, co przełożyło się bezpośrednio na wyższe koszty funkcjonowania, a ich ograniczona dostępność spowodowała problemy związane z realizacją planowanych remontów.Z drugiej jednak strony wzrastające koszty funkcjonowania zakładów równoważymy zwiększonymi przychodami ze sprzedaży energii elektrycznej.
- Jak oceniacie ostatnie propozycje MKiŚ i NFOŚGW dotyczące finansowania nowych inwestycji spalarniowych?
Od czasu kiedy w latach 2015-2017 powstało 8 instalacji termicznego przekształcania odpadów, nie oddano do użytku żadnych nowych zakładów tego typu. Zainteresowanie ich budową przez cały ten okres rośnie. Dotychczas jednak brakowało dofinansowania na budowę nowych ITPOK. Teraz te środki umożliwią powstanie nowych zakładów. Liczymy, że uda się znaleźć też dodatkowe fundusze, by umożliwić dofinansowanie kolejnych projektów, w szczególności tych, które nie znajdą się na liście projektów zakwalifikowanych do wsparcia przez NFOŚiGW w ramach konkursu zakończonego pod koniec 2022 r.
Wiele samorządów chce budować spalarnie, mówi się o ok. 40 instalacjach. Ilu nam nowych instalacji potrzebujemy?Obecnie w Polsce funkcjonuje zaledwie 9 instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Kolejne są na etapie zaawansowanej budowy w Olsztynie i Gdańsku. Trwa rozbudowa zakładu w Warszawie. Ale to i tak wciąż bardzo mało. Te 9 zakładów w ciągu roku spala niewiele ponad 1 milion ton odpadów komunalnych.
Dla porównania, na terenie Unii Europejskiej jest blisko 500 spalarni, których łączna wydajność to ok. 100 milionów ton odpadów. Tylko w Niemczech jest 96 takich instalacji, które spalają ponad 26 milionów ton odpadów.Jak widać w naszym kraju jest jeszcze miejsce dla kolejnych ITPOK. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że biorąc pod uwagę ilość powstających odpadów komunalnych, możliwości odzysku, to i tak, co roku możemy termicznie przekształcać ok. 4,5 miliona odpadów nie nadających się do ponownego wykorzystania.
Warto jednak dodać, że wciąż dużą niewiadomą pozostaje, ile de facto uda się wybudować instalacji. Faktycznie chętnych do budowy spalarni odpadów jest ok. 40 podmiotów. Czas pokaże, czy uda się je wszystkie zrealizować i uruchomić.
- A jak tu wyglądać może konkurencja? Bo przykładowo Białystok za chwilę będzie miał sąsiadów, spalarnie budują- Suwałki, Olsztyn, nieco dalej Gdańsk, Warszawa, Lublin.Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłaszając wyniki naboru wniosków, wskazał, że jest 39 projektów ubiegających się o dofinansowanie. Zakładam, że są to projekty na różnym poziomie zaawansowania. Życzymy, by udało się je zrealizować i w znacznej części rozwiązać problem odpadów nie nadających się do recyklingu.
Nie traktujemy nowych projektów jako konkurencji. Wręcz przeciwnie – jesteśmy otwarci na pomoc w realizacji tych inwestycji. Plany budowy kolejnych obiektów wynikają z realnych potrzeb miast i gmin w Polsce, które nie mają możliwości zagospodarowania swoich odpadów. Obecnie istniejące ITPOK-i nie wystarczają do rozwiązania tego problemu. Nie zawsze mają moce przerobowe, by przyjmować odpady z innych gmin. Właśnie w tym celu samorządy chcą budować własne, „szyte na miarę” instalacje, dzięki czemu powstaną kompleksowe lokalne systemy gospodarowania odpadami, niezależne od podmiotów zewnętrznych.
- Jest konflikt między budową nowych spalarni, a coraz bardziej wyśrubowanymi poziomami recyklingu. Czy to da się pogodzić?
Spójrzmy prawdzie w oczy – 100-procentowy recykling to mit. Nie wszystkie odpady komunalne nadają się ponownego wykorzystania. Szacuje się, że w Polsce, jak i w innych krajach UE, w strumieniu odpadów komunalnych pozostaje ok. 30 proc. odpadów, które nie nadają się do recyklingu. Nie mogą również w większości być składowane na polach składowych. Dlatego nie ma niebezpieczeństwa, że budowa kolejnych instalacji spowoduje, że zabraknie odpadów do spalania. Ich wybudowanie pozwoli skutecznie zagospodarować odpady nienadające się do recyklingu i przy okazji mieć uzysk w postaci produkcji energii elektrycznej i cieplnej, które nierzadko są wykorzystywana lokalnie.
- Dużo się mówi o możliwości wprowadzenia od 2028 spalarni do systemu opłat ETS? Obawiacie się tego?Termin objęcia ITPOK-ów systemem handlu emisjami CO2 (EU ETS) jest jeszcze otwarty. Europejskie stowarzyszenie zrzeszające spalarnie CEWEP (Confederation of European Waste-to-Energy Plants), którego członkiem jest SPEO, uczestniczy w rozmowach na ten temat.
Z informacji, które posiadamy wynika, że do 31 lipca 2026 r. Komisja Europejska ma ocenić i przedstawić sprawozdanie na temat wykonalności włączenia ITPOK do systemu EU ETS od 2028 r. Oceni również potencjalną potrzebę umożliwienia państwu członkowskiemu rezygnacji z włączenia ITPOK do tego systemu do 31 grudnia 2030 r. Tak więc ostateczna data nie jest jeszcze ustalona i wiążąca. Jeśli w końcu tak się stanie, to wejście do systemu EU ETS z pewnością zwiększy koszty funkcjonowania instalacji, ale i tak energia wytwarzana przez spalarnie odpadów będzie tańsza od tej produkowanej dzięki spalaniu paliw kopalnych.
Warto jednak pamiętać, że są plany, aby system EU ETS objął nie tylko ITPO, ale też innego typu instalacje do zagospodarowania odpadów komunalnych. Tak więc wzrosną koszty funkcjonowania każdego systemu gospodarowania odpadami, niezależnie, czy jego częścią będzie spalarnia odpadów.
- Nie da się ukryć, że nowe instalacje budzą protesty. Jak branża chce przekonywać do tych inwestycji? Niektórzy mówią nawet o potrzebie specustawy. Jak to oceniacie jako SPEO?Projekty ubiegające się o dofinansowanie z NFOŚiGW znajdują się na różnym etapie przygotowań. Są takie, których budowa będzie mogła się już wkrótce rozpocząć, ale i takie, które czeka jeszcze długa i żmudna procedura pozyskiwania niezbędnych pozwoleń. Z pewnością specustawa byłaby dobrym rozwiązaniem, które pomogłoby szybciej realizować inwestycje.
Nam przed laty było znacznie trudniej przeprowadzić te projekty, bo ITPOK były wtedy czymś zupełnie nowym. Było mnóstwo obaw społecznych. Teraz nasze instalacje, należące do Stowarzyszenia Producentów Energii z Odpadów, które funkcjonują siedem lat i dłużej, pokazały, że spalarnie są obiektami bezpiecznymi.
Kiedyś pokutowało takie przeświadczenie, że na zachodzie Europy spalarnie są bezpieczne, ale w Polsce tak na pewno nie będzie. Teraz mieszkańcy miast, gdzie dopiero planowana jest budowa ITPOK, mogą odwiedzać nasze zakłady i naocznie przekonać się, że jesteśmy nowoczesnymi, bezpiecznymi dla środowiska elektrociepłowniami, wykorzystującymi jako paliwo odpady.
Więcej na Portalu Samorządowym.